Walentynki

Jak co roku dzień 14 lutego był dla mnie sporym wyzwaniem. Odległość, która dzieliła mnie z moją ukochaną dziewczyną była czasami na prawdę ogromnym problemem. Niezbyt często udawało na się spotykać. Agnieszka mieszka na czas studiów w Rzeszowie, a ja w oddalonej o ponad 150 km mniejszej miejscowości. Czasami trudno jest wyrwać się od codziennych obowiązków, by spędzić chociażby kilka godzin z tą jedyną osobą. Pocieszał mnie jedynie fakt, że Aga za niespełna rok kończy edukację w Rzeszowie i wraca do mnie. Planowaliśmy już wspólne życie, chcieliśmy wszystko ułożyć sobie idealnie.

Postanowiłem w tym roku na Walentynki zaskoczyć moją ukochaną. W przeciągu ostatnich dwóch lat nie udało nam się spędzić razem Dnia Zakochanych – zawsze wypadał tak, że nie udawało mi się wyrwać z pracy. W tym roku postanowiłem na ten dzień zaplanować sobie urlop. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że Agnieszka będzie przekonana, iż nie uda mi się do niej przyjechać. Dodatkowo postanowiłem ją „zmylić” wysyłając jej kwiaty za pośrednictwem kwiaciarni internetowej. Zależało mi na tym, aby znaleźć sprawdzoną firmę, która dostarcza bukiety w wyznaczonym z góry terminie.

Wertując czeluście Internetu natrafiłem na cieszącą się dobrą opinią wśród internautów firmę świadczącą usługi dostawy kwiatowych przesyłek. Skuszony także darmową dostawą na terenie całej Polski postanowiłem skorzystać z usług kwiaciarni internetowej Kwiatowa Przesyłka. Na bileciku, który miał być załączony do kwiatów poleciłem umieszczenie słów z życzeniami wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek oraz wyrażenia żalu, że nie możemy spędzić tego dnia razem. Oczywiście plan był całkowicie inny.

Nadszedł długo wyczekiwany dzień. Rano wsiadłem w auto i ruszyłem w stronę Rzeszowa. Czekała mnie trudna droga, bo całą noc padał śnieg, jednak jechałem do mojej ukochanej dziewczyny, więc wiedziałem, że warto pokonać te kilometry nawet w takich warunkach. Będąc już w drodze otrzymałem wiadomość od Agnieszki z podziękowaniami za kwiatową przesyłkę. Obiecała zadzwonić później, bo pędziła na zajęcia. Nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że będę czekać na nią pod jej uniwersytetem.

Aga studiowała na Uniwersytecie Rzeszowskim. Początkowo trudno jej było zaaklimatyzować się w tym mieście, z dala ode mnie i rodziny. Jednak po pewnym czasie pogodziła się z tym, że jest to sytuacja przejściowa i nawet polubiła tą miejscowość. Często opowiadała mi o swoich ulubionych miejscach w Rzeszowie, z czego najciekawszym są: Zamek, Letni Pałac Lubomirskich, Zespół Klasztorny Bernardynów czy też Rynek zlokalizowany na Starym Mieście.

Walentynki w tym roku okazały się wyjątkowo udane. Naprawdę udało mi się sprawić niespodziankę mojej kobiecie, której zaskoczenie malujące się w oczach po ujrzeniu mnie pod drzwiami uniwersytetu jest nie do opisania. Zaskoczenie, które stopniowo ustąpiło i zastąpione zostało wybuchem radości. Agnieszka przyznała, że nie spodziewała się, iż ją odwiedzę w Rzeszowie. Była święcie przekonana, że jedynym prezentem na ten dzień jest bukiet kwiatów dostarczony przez kwiatową pocztę. Z sentymentu do tej kwiaciarni internetowej aktualnie często korzystam z jej usług. Zdecydowanie wolę jej usługi o wiele bardziej niż tradycyjnej kwiaciarni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *